Już jutro piątek, yay! Mimo, że ten tydzień był dość krótki (w poniedziałek i wtorek miałam wolne) to i tak się cieszę, że już się kończy. Ostatnio nie mam kompletnie motywacji do wykonywania najprostszych obowiązków, nie wspominając o nauce. Ciężko mi czasem nawet zmienić pozycję z siedzącej na stojącą, a jedyne co aktualnie sprawia mi … Czytaj dalej 113 Ana górą…
112 autumn 🍂 🍁
Od kilku dni na dworze jest piękna pogoda. Wręcz wymarzona na jesień. A ja czuję się o wiele lepiej. Tą przerwę od szkoły spędzam głównie na wypoczynku mimo, że wiem, że powinnam zapierdalać z nauką, bo zmieniłam plany dotyczące mojej przyszłości i muszę nadrobić przez to materiał z I i II klasy. To ciężkie bo … Czytaj dalej 112 autumn 🍂 🍁
111 Stare nawyki
Co jakiś czas przypominam sobie o istnieniu tego bloga, więc wchodzę na WordPress’a i widzę jak wiele osób nadal tu jest. Z jednej strony cieszy mnie to niezmiernie, a z drugiej ogromnie niepokoi. Dlaczego tak dużo osób chce iść tą drogą? Smuci mnie to, że dla części osób jestem motywacją do chorowania lub co gorsza … Czytaj dalej 111 Stare nawyki
110 Pierwszy września
Hej! Dzisiaj jest dość ważny dzień - rozpoczęcie roku szkolnego. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że jestem już w III klasie, bo II przez zdalne nauczanie zleciała mi baaardzo szybko. Pewnie też przez to, że w tamtym roku pracowałam głównie nad głową, więc szkoła zeszła na dalszy plan. Szczerze to baaardzo się cieszę z … Czytaj dalej 110 Pierwszy września
109 Walka w mojej głowie
Hej! To znowu ja. Nie było mnie tu całe wakacje, które chyba były najlepszymi w moim życiu, a anoreksja mi (prawie) nie przeszkodziła w realizacji planów. Na początku lipca było cudownie. Czułam się jakbym była prawie zdrowa (ale to tylko przeczucie wiem, bo zdrowa to ja nie byłam nawet w 50%). Wszystko się zmieniło na … Czytaj dalej 109 Walka w mojej głowie
108 Walczę!
Hej! Wiem, że dawno mnie nie było, ale nie chciałam wracać do tego bloga. Chciałam się odciąć od jakichkolwiek triggerów, bo wreszcie zaczęłam prawdziwą walkę z chorobą. Tak nadal jest ciężko, tak mam lepsze i gorsze chwile, tak nadal mam ogromne wyrzuty sumienia, ale wiecie co? W sumie to nawet warto. Mimo, że moje życie … Czytaj dalej 108 Walczę!
107 Wiosna 🌸🥰
Hej! Nie pisałam ponad miesiąc, ale spokojnie zaraz to wszystko wytłumaczę. A więc zacznijmy może od początku... Ponad miesiąc temu trafiłam do prywatnego ośrodka specjalizującego się w leczeniu zaburzeń odżywiania. Dzięki odżywieniu organizmu, a przede wszystkim umysłu oraz codziennej kilku godzinnej terapii jestem o wiele dalej niż byłam wtedy, gdy pisałam tutaj ostatni post. Zmieniłam … Czytaj dalej 107 Wiosna 🌸🥰
106 Leczenie?
Waga: 47,9 kg Tak, wreszcie udało mi się zważyć na czczo. Brakowało mi tego tak cholernie, ale mega się cieszę, że w ciągu tego miesiąca nie przytyłam. Co prawda schudłam zaledwie 1 kg, ale lepszy rydz niż nic. Ten tydzień był dla mnie ciężki. Mam wrażenie, że leki zaczęły dobrze działać, więc się czuję coraz … Czytaj dalej 106 Leczenie?
105 Szczęście
Waga - słowo kluczowe. Niby takie niepozorne urządzenie, a niestety nieźle mi miesza w głowie. Nareszcie po jakoś 2 tygodniach przerwy udało mi się zważyć. Co prawda ważyłam się w ubraniach i w ciągu dnia, ale analizując moje wcześniejsze wyniki w tych godzinach i ubraniach wychodzi na to, że ważę coś koło 48 kg. Czy … Czytaj dalej 105 Szczęście
104 Lęk przed życiem
Hej! Powoli już dostaje pierdolca, bo ostatni raz byłam ważona dwa tygodnie temu. Jest cholernie ciężko, bo praktycznie ciągle o tym myślę. W sumie mogłabym jakoś pokombinować i kupić wagę, bo już powoli nie daję rady, jednak gdzieś tam w głębi się cieszę, że chociaż trochę „uwolniłam” się od wagi. Bardziej ją zaczęłam traktować jako … Czytaj dalej 104 Lęk przed życiem